wtorek, 26 marca 2013
Odgrzebane, odkopane
Zapomniałam już o tym moim zastałym blogu.
Zardzewiał chłopak od czasu nieużywania.
Czasem wydaje mi się marnotrwastwem pisanie w przestrzeń, niby dla siebie, ale i dla nikogo, niby dla kogoś, kto przeczyta albo nie.
Mam dziś słabszą chwilę, i jak to w takich momentach bywa - tęskno mi do rodziny, mamy, taty.
Zazwyczaj ta tęsknota jest gdzieś poutykana i wystarczy telefon, rozmowa na skypie.
Ale gdy przychodzi taki moment, gdy zmęczenie a i jakieś choróbsko daje znać o sobie, przydałby się ktoś, kto powiedziałby tak bezinteresownie:
- Zostaw, daj, ja to zrobię.
Daj, ać ja pobruszę, Ty poczywaj :P
Odpocznij sobie, nabierz sił.
Ja się wszystkim zajmę.
No, tak ale to znowu wkrada się myślenie egocentryczne - tęsknię nie dla samej osoby, ale za tym, by mnie ktoś bliski odciążył. Ech,ja chyba jeszcze w wieku nastoletnim jestem - mentalnie. Bo wg metryki trójka stoi z przodu. Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz